sobota, 7 kwietnia 2012

Sznureczki & krajeczki.

Dziś chciałabym przedstawić umiejętność robienia prostych sznureczków na kółku z Trollen. Moje kółko wykonane jest ze skóry, jednak może być wykonane np. z kartonu.

Kółko z Trollen prezentuje się tak:


A tak wyglądają gotowe sznurki wykonane przeze mnie z wełny:




oraz z lnu:


Oto krótki Tutorial jak wykonać taki sznurek:

KROK 1.
Przez środek kółka przekładamy zawiązane nitki. Najlepiej przywiązać je pod spodem do jakiegoś ciężarka ( ja najczęściej używam do połowy pełną butelkę wody ). Nitki znajdujące się na wierzchu naciągamy w nacięcia tak , aby te same kolory leżały na przeciwko siebie tworząc linię prostą.

KROK 2.
Następnie przekładamy i naciągamy w nacięcie nić nr 1. przed nicią nr 2. Następnie nić nr 2. naciągamy w nacięcie które znajdować się będzie naprzeciwko nici nr 1. tworząc z nich linię prostą.





KROK 3.
Identycznie postępujemy z nićmi nr 3 i nr 4 oraz z nićmi nr 5 i nr 6.
Kiedy zrobimy tak już ze wszystkimi kolorami, powtarzamy KROK 1. z nicią nr.1 .








Po wielokrotnym powtarzaniu kroków otrzymamy taki sznurek:




Metoda bardzo prosta, a sznurek może posłużyć do zawiązania sakiewki, bądź osełki przy pasie. Jest on bardziej wytrzymały od zwykłego warkoczyka i oczywiście ładniej wygląda.



Przy okazji zachęcam do robienia krajek na bardku. Moje jest drewniane, wykonane przez mojego TŻ. Wzory na bardku są proste do wykonania. Jednak znalezisk takich krajek, jest bardzo mało. Trudniejszą metodą zrobienia krajki są tabliczki, używanie ich jest także poparte znaleziskami. Odnośnie samej metody tkania na bardku, jak i na tabliczkach wraz z przykładowymi znaleziskami odsyłam do forum na halli : http://halla.mjollnir.pl/index.php
Bardko prezentuje się tak :





A wyroby wyglądają tak:

Farbowanie cz. 2

Tym razem farbowałam trochę inaczej, za barwnik posłużył mi skrzyp oraz pokrzywa. Wywar przygotowałam wcześniej w słoiku , włożyłam do niego materiały i zamknięty zostawiłam na całą noc. Zarówno skrzyp, jak i pokrzywa były suszone.

Wywar wyglądał tak:



Po gotowaniu półtorej godziny, zostawiłam wszystko do ostygnięcia:




Farbowałam 3 motki wełny ( dwie kremowe i jedną siwą ) oraz kawałek lnianego materiału. Tak wyglądały po wyciągnięciu jeszcze mokre :




A tak już po wyschnięciu:





Kolory nie są mocno efektowne, ale odcienie zieleni bardzo dobrze widać. Małe natężenie koloru wynika prawdopodobnie z tego , iż barwnik był suszony , a nie świeży. Już niedługo na brzozach pojawią się świeżę liście, zakwitną przeróżne kwiaty i mam nadzieję, że moja gama kolorystyczna wzbogaci się o wiele kolorów.

piątek, 6 kwietnia 2012

Farbowanie na początek.

Na pierwszy ogień idzie farbowanie cebulą. Rewelacyjny, łatwo dostępny barwnik, który daje przepiękne kolory.

Do farbowania użyłam kilka rodzajów materiału:



1. i 2. - wełna 100% w odcieniach szarości.
3. - wełna 100% w odcieniu ecru
4. - wełna z domieszką jedwabiu
5. - len 100% ( materiał )
6. - len 100% ( nić )
7. - wełna 100% ( czesanka) biała.

Całość wcześniej namoczyłam i jednocześnie podgotowałam wywar z cebulą :




Następnie wyjęłam łupiny i wrzuciłam do wywaru wcześniej namoczone materiały:


Chciałam uzyskać głównie odcienie rudo-pomarańczowe, dlatego gotowałam materiał tylko 25 minut. Zostawiłam jedynie mołek wełny nr 2. na dalsze farbowanie. Łącznie farbowałam go 40 minut i zostawiłam w garnku, aż do ostygnięcia. Wszystkie materiały po wyjęciu wypłukałam w wodzie z octem, by utrwalić kolor. Popełniłam najczęściej powtarzane błędy podczas farbowania:
1. zagotowałam wywar
2. zbyt często mieszałam i zaglądałam.

Oto efekty zaraz po wyjęciu ( jeszcze mokre ), wraz z niepofarbowanymi materiałami:



A tu po wysuszeniu :



Z efektów jestem zadowolona, cebula to bardzo 'wdzięczny' barwnik. Jak widać na zdjęciach zależnie od długości gotowania można uzyskać różne natężenie koloru. Gdy zbiorę znów więcej łupin cebuli mam w planach farbowanie trochę dłuższe niż 40 minut :).