piątek, 18 maja 2012

Barwniki

Wracam do żywych po toczeniu bitwy z maturami :). Na szczęście już po wszystkim i zastało mi mnóstwo wolnego czasu i tęskniący blog :D Dziś trochę o farbowaniu :).

Na początek lista roślin jako barwników naturalnych dostępnych w średniowieczu:

Barwniki farbujące na kolor żółty
Brzoza - Liście.
Cebula - Suche złote łuski.
Jałowiec kolczasty - Młode pędy.
Jabłoń -Wewnętrzna kora.
Dąb - Kora.
Gruszka - Liście.
Jeżyny - Młode pędy, liście i korzenie.
Jesion - Świeża wewnętrzna kora.
Jodła - Opadłe, zamknięte i soczyste szyszki.
Modrzew - Opadnięte brązowe szpilki i kora.
Olcha - Liście i kora.
Osika topola - Świeże i suszone liście.
Paproć -Korzeń.
Wierzba - Liście.
Wrotycz - Świeże liście i zasuszone kwitnące główki.
Wrzos - Młode pędy.
Rumianek - Ziele.

Barwniki farbujące na kolor zielony

Skrzyp - Ziele.
Wilcza jagoda - Jagody.
Dziki bez czarny - liście.
Orzech Włoski - Zielone łupiny

Barwniki farbujące na kolor czerwony

Marzanna - Korzeń.
Pokrzywa - Czerwone łodyżki jesienią.

Barwniki farbujące na kolor niebieski
Borówka — czarna jagoda - Jagody.
Czarny bez - Jagody.
Marzanna - Liście, przez fermentację.

Barwniki farbujące na kolor brązowy
Borówka — czarna jagoda - Jagody.
Brzoza - Kora.
Chmiel - Łodygi.
Dąb - Kora.
Jałowiec - Jagody.
Jarzębina - Kora.
Jodła - Opadłe szyszki — zamknięte i soczyste.
Modrzew - Opadnięto szpilki.
Olcha - Kora.
Orzech włoski - Zielone łupiny, świeże korzenie.
Wierzba - Kora.

Odcień jak i intensywność koloru zależy oczywiście od wielu czynników. Możemy farbować materiał w kociołku żelaznym, bądź miedzianym i uzyskamy różniące się kolory nawet podczas używania tego samego barwnika. Aby barwnik lepiej się wchłonął możemy używać także środków wspomagających takich jak sól, ałun ,kreda, ocet, widłak, szczaw lub mocz.
Korzystając z wiosny i zieleni panującej wokół zerwałam świeże listki brzozy. Efekt farbowania wyszedł taki :
Jest to żółty z odrobiną zieleni. Wywar trzymałam całą noc, następnego dnia farbowałam 2 godziny z materiałem , który wcześniej moczyłam w ciepłej wodzie z solą kuchenną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz