piątek, 24 sierpnia 2012

Orzeszeek.


Jako ,że orzechy włoskie jeszcze nie dojrzały , a Michał narzekał na kolor swoich wełnianych, wygranych rękawiczek postanowiłam pobawić się i z tym barwnikiem :) . Do obranych i pociętych orzechów wrzuciłam 3 motki wełny 100% oraz wełniane filcowe rękawiczki. Dwie zaprawiane ałunem  i jedna niezaprawiana. I tu ałun także nie wpłynął na intensywność koloru. Dwa motki wełny gotowałam ponad godzinę ( ciemniejszy kolor wełny) , natomiast rękawice oraz mniejszy kawałek białej wełenki zaledwie pół godzinki. Wszystko zostawiłam w garnku do ostygnięcia. Poniżej zdjęcia przedstawiające efekty farbowania.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz